Pies usiadł, grzecznie siedzi, ćwiczymy dystans i rozproszenia, ale już koniec, może wstać. Musimy mu o tym powiedzieć.
Każda statyczna pozycja ma swój początek i koniec. Dlatego wprowadzamy komendę zwalniającą. Zawsze taką samą. Każdą czynność, której oczekujemy od psa musi być nazwana jednym słowem. Pies nie kojarzy znaczenia słów, uczy się danego słowa kojarząc je z czynnością, która po nim następuje.
Najlepiej jeśli jest to krótkie słowo. np. Ok, Si, Yes, Już - jedno na zakończenie wszystkich statycznych zadań. Oznacza, że już może wstać.
Wprowadzamy też komendę na zakończenie całego treningu. Ta będzie oznaczała - już teraz możesz sobie iść, nic od ciebie nie chcę. Może to być np: idź, biegaj, pa pa. U nas jest to dziękuję.
Przy trudniejszych zadaniach warto wprowadzić jeszcze słowo na zerowanie pozycji.
Jak pisałam przy przywołaniu. Zawsze używamy jednego słowa. Pewnie przy 4 różnych pies też się w końcu nauczy. Ale po co? Będzie to dla niego dużo trudniejsze.
Komendę zwalniającą wprowadzamy zanim pies zerwie pozycję.
Nie jest to jednoznaczne z sygnałem nagrody.
Osoby przychodzące do mnie na trening często mają problem z organizacją komend. Warto wtedy spisać je sobie na kartce tzn. nazwać każdą czynność i zapisać do nauczenia.
Mogą to być dowolne słowa ponieważ to my nadajemy im znaczenie. Pies będzie je rozumiał tak jak go nauczymy.
Mi jest chyba łatwiej używać słów, które w naszym języku oznaczają to samo. Abstrakcyjne słowa są trudniejsze w zapamiętaniu, tak mi się wydaje.
Chyba że macie jakieś fajne pomysły na komendę zwalniająca, dajcie znać.
Hozzászólások