top of page
madrasnupka

Harmonizowanie się z psem



Nie nie chodzi tu o żadne wspólne medytacje bynajmniej, ani też wspólne wycie do księżyca, ale jeżeli pomoże to w odnalezieniu wspólnego języka ze swoim psem to nie widzę problemu. Harmonizować czyli - dostosować, korelować, uzgadniać. Inaczej mówiąc zaczynamy od tego że uczymy się czytać sygnały wysyłane przez naszego czworonoga i na ich podstawie budujemy wspólną komunikację.


Dlaczego to takie ważne? U nas na przykład pozwoliło rozwiązać problem mijania innych psów. Nagle okazało się, że mijamy bez problemu wszystkich. A uwierzcie mi, Fala bała się i miała z tym duży problem.


Jak więc odnaleźć wspólną harmonię ?

  • Na początek musimy nauczyć się czytać sygnały, które wysyła nam pies. Mogą one być mało czytelne, bo pies jeszcze często nie wie, że może za ich pośrednictwem z nami ‘’rozmawiać’’ i ma na coś wpływ. Jakie to sygnały np. pies się zatrzymuje, ogląda do tyłu, próbuje zmienić kierunek, ciało się usztywnia, stawia uszy oraz pokazuje inne sygnały świadczące o jego stresie. Sygnałów może być widocznych kilka, może być tylko jeden. Są to sygnały wcześniejsze, zanim pies wejdzie jeszcze na swoje wysokie emocje.

  • Jeśli już odczytamy sygnał reagujemy natychmiast, bo właśnie w tej chwili kończy się strefa komfortu naszego psa. Dla różnych psów będzie to różna odległość. Będzie to też inna w zależności od sytuacji. Moja Fala na "swoim" terenie podejdzie bliżej, na obcym reaguje niepewnie. Jednego psa minie bez problemu 2 metry od niego. Owczarka potrafi wypatrzeć z 200 metrów i nie chce iść w jego stronę.

  • Teraz trzeba pokazać psu, że ma wpływ na to co się dzieje i może się z nami komunikować. Zatrzymajmy się razem z psem, jeśli mamy możliwość zmieńmy kierunek, poczekajmy dając psu możliwość oswojenia się z sytuacją. Ustawiamy się tak, żeby zostawić mu otwarta furtkę. Nie blokujemy drogi do tyłu ani do przodu. Jeśli będziemy z tyłu, za psem to będzie zablokowany między nami, a zagrożeniem. Będzie czuł się zmuszony do wejścia w tą sytuację.


  • Możemy wtedy też wesprzeć psa. Warto przetestować co sprawdza się najlepiej.

- Może to być wsparcie socjalne, czyli ukucnięcie i pogłaskanie psa.

- Może to być szarpak lub ulubiona zabawka.

- Może to być rozrzucenie smaczków na ziemię.

- Może wystarczy pozwolić psu spokojnie węszyć.


Jak to wygląda u nas? Fala widząc psa przybiega do nogi. Czasami jeszcze się zatrzymuje. Kiedyś zatrzymywała się zawsze w dużej odległości. Teraz przechodzimy sobie spokojnie nawet pół metra od psa. Jeśli coś ją niepokoi, a ja tego nie widzę to skacze na mnie żeby mi to zakomunikować. Dobitnie mówi mi, że nie chcę tam iść. Jeśli mamy wybór to korzystamy z niego.

7 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

コメント


bottom of page