Nie będzie naukowo.. będzie z doświadczenia.
Ostatnio usłyszałam w pracy: Pies przyniósł kleszcza, nie będziemy więcej chodzić do lasu. Hmm... Jak wiecie w lesie bywamy po minimum 4h dziennie, tzn. Fala bywa i kleszczy nie przynosi.
Dwa miejsca, z których przywozi.... Od dziadka. Mój tata mieszka na Kujawach, nad jeziorem. Do najbliższego lasu jakieś
4-5 km. Za to wszędzie trawa. Nie ma wyjazdu, żeby nie wróciła z kleszczem. Kiedyś łapałam kilka na raz biegających po brzuchu.
Ostatnio też kilka po niej chodziło podczas pobytu u rodziny. Mniejsza miejscowość, podwórko i trawa. Do lasu też daleko. Jaki jest wspólny mianownik ? Trawa! Zatem chodzenie po trawnikach pod blokiem też daje możliwość złapania kleszcza.
Ostatnio zauważyliśmy, że są w tujach. Taka nasza obserwacja. Podsumowując: kleszcz to nie koniecznie w lesie. Nie skazujecie więc swoich psów na spacery pod blokiem. Warto zaopatrzyć się natomiast w odpowiedni sprzęt np. kleszczołapki.
Dodaję też filmik jak bezpiecznie usunąć kleszcza z psa.
A Wy macie swoje obserwacje co do miejsc bytowania kleszczy? Dajcie znać.
コメント